Przejdź do treści

Samo Zdrowie

Ciemny wieczór, mieszkanko w obskurnej kamienicy.
Ojciec siedzi w fotelu i z namaszczeniem aplikuje sobie dawkę amfetaminy,
matka usypuje kolejną kreskę koki i wciąga zdecydowanym ruchem.
W kiblu dziecko wącha klej. Wtem dzwonek do drzwi!
Wszyscy zrywają się ze swoich miejsc i wystraszeni biegną sprawdzić, kto to?
Otwierają drzwi, a tam stoi ich uśmiechnięty dziadek:
– Hej dzieciaki!
Przywiozłem wam dla zdrowia worek marihuany, bo słyszałem, że tu u was w mieście to samą chemią żyjecie!

Podziel się żartem:
Tagi: