Nastolatka spotyka przyjaciółkę i pyta ją: – Od kogo masz te włoskie kozaczki? – Od świętego Mikołaja. – A ten turecki kożuszek? – Od świętego Mikołaja. – A tę czapkę z lisa? – Od świętego Mikołaja. – Pewnie ten dzieciak w wózku, to pewnie też od świętego Mikołaja? – Nie. Bocian mi przyniósł.